Na przełomie stycznia i lutego życie w Pracowni zwalnia. Na warsztacie mamy projekty z wiosennym terminem realizacji, więc w obliczu zimy, która ostatnich latach zaniedbuje grudzień, a zaległości nadrabia w marcu i kwietniu, wszelkie prace toczą się w swoim rytmie. Wtedy przychodzi zwykle olśnienie… portfolio!
Zawsze kiedy zaczynamy myśleć o uzupełnieniu portfolio, (w tym miejscu warto wspomnieć, że są dwie sytuacje skłaniające nas ku temu – chwila oddechu w Pracowni lub wyrzuty sumienia z powodu zaniedbań), pojawiają się rozterki: który dodać najpierw, który na stronę, który na fb…, a może dodajmy nasze ulubione projekty jako wpis na bloga?! Dyskusja jest równie żywiołowa jak podczas burzy mózgów nad koncepcją projektową! Nie byłybyśmy przecież sobą, gdybyśmy dodały je „ot tak”, w kolejności powstawania 😉
I choć tym razem mamy swojego faworyta, projekt, który opracowałyśmy późną jesienią i którym – po konsultacji z Inwestorami – z pewnością się tu pochwalimy, postanowiłyśmy poruszyć tytułem wstępu temat naszych „ulubionych” trendów w projektowaniu zieleni.
Po 7 (!!!) latach współpracy w zagrajmy w zielone, każda z nas nadal ma swój własny styl w projektowaniu i ulubione rozwiązania, które wzajemnie sobie podpowiadamy lub… podkradamy 😉 zdradzamy kilka z nich:
Gra w zielone – jak w naszej nazwie – zabawa odcieniami zieleni, fakturą, kształtem… potrafi zrobić wrażenie większy niż niejeden kolorystyczny kontrast.
Powoli, z niewielkim żalem, ale coraz częściej, rezygnujemy z pasteli na rzecz bardziej zdecydowanych kolorów kwiatów w naszych kompozycjach.
Naturalne materiały od zawsze były naszym priorytetem i tak już chyba pozostanie.
Podobnie jak z bukszpanem – naszą miłością od pierwszego projektu 😉 należy mu się od nas Walentynka!
Tymczasem pora wracać do bieżących tematów projektowych… zostawiamy Was z garścią zdjęć, które ilustrują co nas inspiruje i „co w trawie piszczy” w projektowanych aktualnie przez nas przestrzeniach, zarówno prywatnych jak komercyjnych i ogólnodostępnych.
Uściski walentynkowe,
m., r., j.
P.S. A co do zmiany tematyki wpisu, początkowo miał on dotyczyć trendów jakie zaobserwowałyśmy w projektowaniu ogrodów na rok 2018… ale czy byłoby uzasadnione rozpisywanie się na ten temat, skoro – jak wspomniałyśmy – mamy swoje ulubione, ponadczasowe „trendy”, a ponad wszystko przedkładamy wytyczne każdego z naszych Inwestorów/Zleceniodawców i indywidualne podejście do każdej projektowanej przestrzeni?
Ot rozterka codzienna każdego projektanta 🙂